„Każdemu panu i narodowi więcej na morskim państwie zależy, niźli na ziemskim, bo …kto ma państwo morskie, a nie używa go, albo da sobie wydzierać, wszystkie pożytki od siebie oddala, a wszystkie szkody na się przywodzi, z wolnego niewolnikiem się stawa, a z bogatego ubogim”. Ta XVI-wieczna myśl Jana Dymitra Solikowskiego towarzyszyła przywódcom odradzającej się po 123 – latach niewoli Polski: Romanowi Dmowskiemu, Ignacemu Paderewskiemu, Józefowi Piłsudskiemu, Eugeniuszowi Romerowi, Wojciechowi Korfantemu, Józefowi Hallerowi i wielu innym, którzy toczyli dyplomatyczne, ale i krwawe boje o dostęp do Bałtyku. Chociaż ich szczegółowe koncepcje różniły się od siebie, to jednak wszystkie nawiązywały do jagiellońskiej myśli o terytorium państwa połączonego z morzem.
Jak ważnym to było dla odradzającej się Polski może świadczyć memoriał Ignacego Paderewskiego skierowany 11.01.1917 r. do Prezydenta Stanów Zjednoczonych Woodrowa Wilsona – „ Dla Polski Gdańsk jest oknem na cały świat. Jest on płucami, bez których nie może ona oddychać…Wisła odcięta od Gdańska granicą, to właściwie martwa rzeka. Gdańsk bez Wisły jest dziś lokalnym portem morskim, bez znaczenia, prowincjonalnym miastem. Przeciwnie, Gdańsk jako port zjednoczonej Polski będzie naturalnym, jedynym wyjściem dla jego całego handlu zagranicznego, olbrzymim składem eksportowym i importowym kraju, który zajmie średnie miejsce wśród państw europejskich”.
Dzięki zabiegom Paderewskiego i staraniom polonijnym 8 stycznia 1918 r. Prezydent Wilson postanowił – „Powinno być utworzone niepodległe państwo polskie…, któremu należy zapewnić swobodny i bezpieczny dostęp do morza”. Odzyskanie przez Polskę niepodległości stało się początkiem długiego i trudnego procesu odbudowy zrujnowanego przez zaborców
i I Wojnę Światową, wywalczonych na Konferencji Pokojowej w Paryżu ziem. W pierwszym rzędzie chodziło o infrastrukturę i gospodarkę, ale także o scalenia w jedną społeczność obywateli różnych państw oraz stworzenie nowej administracji cywilnej i wojskowej. Ważnym zadaniem było także zagospodarowanie rzek , które miały być krwiobiegiem polskiej gospodarki oraz skrawka Bałtyku, świeżo otwartego okna na świat.
Światli politycy, a zwłaszcza marynarze służący dotychczas we flotach zaborców zdawali sobie sprawę z tego, że rezlizacja przychylnych Polsce postanowień Traktatu Wersalskiego nie będzie łatwa. Zarówno wrogowie zewnętrzni jak i mentalność obywateli II RP mogła wręcz storpedować te plany. Dlatego już 01.10.1918 z inicjatywy kontradmirała Kazimierza Porębskiego powołali pierwszą w historii Polski organizację społeczną, która miała stanowić zaplecze budowy silnej gospodarki morskiej i rzecznej. Stowarzyszenie Pracowników na Polu Rozwoju Żeglugi –„Bandera Polska”, później przekształcona w Ligę Morską, a następnie i w Rzeczną, odegrała w tym dziele wspaniałą rolę, wyznaczając sobie następujące cele:
„ opracowanie zasad organizacji żeglugi i portów; wyznaczenie kierunków rozwoju żeglugi śródlądowej i morskiej ; przeprowadzenie szkolenia zawodowego wśród pracowników żeglugi; popularyzacja idei żeglugi i sportów wodnych wśród społeczeństwa”.
„Kształtowanie i stałe rozwijanie świadomości morskiej społeczeństwa polskiego jako jednej z podstaw bytu narodowego; kształtowanie w społeczeństwie, ze szczególnym uwzględnieniem młodzieży zrozumienia roli i znaczenia szeroko rozumianej gospodarki wodnej, żeglugi morskiej i śródlądowej oraz ochrony środowiska; formowanie wzorów pożądanych osobowości jako jedno z zadań edukacji morskiej itd.”
Powyższe cele były i są realizacją słów marszałka Sejmu Wojciecha Trąmbczyńskiego (1920 r.): „Szum Bałtyku-to najpiękniejszy hymn naszej państwowości. Na tym pomorskim skrawku ziemi, na tej wąskiej polskiej tamie, ciągnącej się między wynarodowionymi doszczętnie Prusami Książęcymi, a Pomorzem Szczecińskim stoi przyszłość nasza… Wobec sąsiadów nie możemy ani na chwilę dopuścić wątpliwości, że skrawka tego bronić będziemy do ostatniej kropli krwi”.
…„Nad podtrzymaniem iskierek Znicza nadmorskiego starali się, nad światłem nadbrzeżnej latarni czuwali, postulat – po stu latach odgrzebany – stale przypominali tylko i wyłącznie ludzie pióra, intelektualiści, uczeni, badacze, szperacze, historycy, litareci, poeci, publicyści, mole książkowe, ludzie wiedzy i ludzie imaginacji i wyobraźni” pisał Adolf Nowaczyński
w „Komu zawdzięczamy morze” (1930). Wśród nich był Jan Kasprowicz autor ”Burzy na morzu”, „Nad morzem, raz w południe”, a nade wszystko powstałej w 1924 r. Pieśni „Baltii”. Do której muzykę skomponował później Feliks Nowowiejski:
Od morza jesteśmy, od morza
Od szumnych bałtyckich wód,
Z świeżości ich siłę swą czerpie
Nasz polski, odwieczny ród.
Od morza jesteśmy, od morza,
Od najcudowniejszego z mórz;
Wyrósłszy u jego wybrzeży,
Każdy z nas wierny ich stróż.
Od morza jesteśmy, od morza-
Niech je w opiece ma Bóg!
My w jego staniemy obronie,
Gdyby śmiał zbliżyć się wróg.
Podobnie trylogia morska Żeromskiego: Wisła(1918), Wiatr od Morza(1922), Międzymorze(1924) bardzo silnie wpłynęła na „morskość społeczeństwa”. Ideę Polski Morskiej szerzyło także wielu malarzy np. Julian Fałat, Wojciech Kossak, którzy na płótnie utrwalili Zaślubiny Polski z Morzem w Pucku (10.02.1920).
Za wspaniały dar Bałtyku dziękował Michał Pawlikowski:
„Bądź pochwalony, Boże, morzem, co pod żelaznym niebem
pociemniało i we własny się szum zasłuchało…
Bądź pochwalony morzem, które bije w naniesione lodowcami
Tamy grzmotami, wichrząc białymi grzywami, i otwiera łona
Zielone, i rozbija się w spienione rozchłysty i rozpryski, i zawichrza
Się w tę stronę i zatacza się w tamtą stronę, i spływa po
Kamieniach, szemrząc perłowym szelestem żwiru…
Bądź pochwalony morzem, co chyże, a zadumane w bytu przelewie,
Ciche a pełne gwaru, w pustce bezmiaru o brzegi białą pospieniało
Pianą-o Hel, o Rozewie, i o Pomorze, i o Rujanę, fala po fali,
Coraz dalej…i jeszcze…i jeszcze dalej…
Huk nieustanny wód i wieczorne ciemno. Pokój potęgi
Nade mną-nade mną prawdziwy Bóg!”
Twórcy ci wraz z prawie milionową rzeszą ligowców( 1939 r.) starali się w odrodzonym kraju realizować przyjęte cele zgodne z przesłaniem ks. Stanisława Staszica – trzymajmy się morza, które rozwinął w Przestrogach dla Polski (1790) – „Prócz Gdańska trzeba się starać
o jak najwięcęj portów. Im liczniejszych zakupicielów i w miejscach różnych mieć będzie, tym łatwiej i drożej swoje urodzaje poprzeda. Niechaj umie pożytkować z Bałtyckiego i z Morza Czarnego.”
Poświadczył to w lutym 1947 roku budowniczy Gdyni i COP-u Eugeniusz Kwiatkowski -„Połowa osiągnięć naszych na małym polskim wybrzeżu przed wojną to właśnie – nieświadome i niewidoczne zwycięstwo – nie kogo innego, tylko Ligi Morskiej. Gdyż ona stworzyła taką atmosferę psychiczną w społeczeństwie, że nawet w najcięższych momentach kryzysu gospodarczego żaden rząd nie mógł się odważyć na zahamowanie twórczej pracy w Gdyni i na morzu. Jak potężny wodospad – Liga Morska- biła bez przerwy w lądową i agrarną, zacofaną psychikę polską, przetwarzała ją na dynamiczną, na morską, na psychikę przepojoną ambicją samodzielnej twórczości. Jak potężny wiatr od morza – Liga podjęła inicjatywę Żeromskich, odkrywając przed umysłami młodzieży polskiej nowe, nieznane, wielkie horyzonty życia i pracy na morzu, gdzie siły mierzyło się na zamiary”.
29.09.2018 podczas uroczystej Mszy Św. w Katedrze Polowej WP w Warszawie gen. bryg. ks. bp Józef Guzdek stwierdził:
„Po upływie 100 lat od założenia Ligi Morskiej i Rzecznej nie maleje nasz podziw dla dokonań tej społecznej organizacji. Należą się Wam uznanie i wdzięczność za wielki wkład w propagowanie miłości do Polskiego morza. Wasi wychowankowie w okresie II Rzeczpospolitej w znacznym stopniu przyczynili się do rozbudowy infrastruktury morskiej, portów stoczni i floty handlowej. Ludzie morza zdali też egzamin z miłości do Ojczyzny broniąc jej we wrześniu 1939 roku, a później walcząc na wielu morzach i oceanach o odzyskanie utraconej wolności… Waszym zadaniem jest popieranie i wspomaganie wszelkich inicjatyw gospodarczych, kulturalnych i wychowawczych tak, aby cały naród zrozumiał i docenił fakt posiadania dostępu do Bałtyku…Dostęp do morza i żeglowne rzeki, który trzeba koniecznie wykorzystać dla dobra Polski i jej mieszkańców”. Dopełnieniem homilii była Modlitwa Wiernych:
I.Wstęp:
Świętując Złoty Jubileusz powstania Ligi Morskiej i Rzecznej stajemy przed Tobą Panie Boże, by wielbić Ciebie, dziękować i prosić
II.Wezwania:
(por.M.Bocian-Nad rzeką)
„U stóp Tatr, co swe szczyty nurzają w mgle modrej,
dwa z ziemi przed wiekami strumienie wytrysły:
jeden spłynął na zachód błyskawicą Odry,
drugi na wschód ku morzu srebrnym wężem Wisły.
…dwie aorty z labiryntem żyłek
zasilały swą treścią wielkie wodne płuca.
Ich oddech karmił ludzką wolę i wysiłek
I jak skarby z dna morza na ląd je wyrzucał”
(M.Piechal-Dorzecze Odry i Wisły)
Módlmy się za wspólnotę Ludu Bożego mieszkającą w dorzeczach tych rzek,
by rozpała „nowe światła i nowe energie, rzekę żółci z krwią zmieniała w treść
mleka i miodu i nowych sił współpracy stawała się motorem i nerwem” (por.j.w.).
„W tej Krainie, bronionej natchnieniem przyjaźni,
owoce ludzkiej pracy, marzenia i myśli
służyły dobru człowieka, potrzebie doraźnej
szczęścia, dłonie i serca łącząc coraz ściślej”.(zob j.w.)
Morze jest największym jubilerem
Nie ma kamienia tak chropawego,
By morze go nie oszlifowało
Albo nie starło na piasek
Lub jeszcze drobniejszy pył.
Morze rodzi korale i migotliwe stwory
Złe i dobre
Rodzi światłocień i połysk powierzchni i mrok głębiny”(Gunnar Ekelof)
Panie, dopomóż dzieciom i młodzieży korzystającej z rzek i mórz w doskonaleniu samych siebie.
w srebrnych skrętach biegnąca wytrwale ku Bogu!
Wychodzisz oto z lasu wesoła naprzeciw
i szumisz na kamieniach uśmiechniętą wodą.
I chwytasz nocą gwiazdy, i w dzień słońcaś pełna,
i Bóg z Tobą przez gwiezdne żegluje odmęty” (L.Soliński-Odra)
Wpatrzonym w Twoje dzieło Panie członkom Ligi Morskiej i Rzecznej wlewaj codziennie Twoje dary-„mądrości i rozumu, rady i męstwa, wiedzy i bojaźni Pańskiej”(Iz11,2), by owocem ich pracy były-„miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie(Gal5,22).
gdy wiatr morze zmąci
i nie masz godów ich pamięci
i nie masz bólów ich wspomnienia”
(Epitafium z Pęksowego Brzyska w Zakopanem)
Ufamy Panie, że Ty nie zapomnisz o ludziach, którzy złożyli życie podczas pracy na polskich rzekach lub w głębinach mórz oraz o działaczach ligowych i sprawisz, że zasiądą wśród świętych w niebie.
Słońce rodzi się w morzu i w morzu umiera.
Kiedy nie ma wiatru, morze staje się niebieskie i spokojne,
Kiedy dmucha w nie wiatr, bieli się pianą.
Fale podążają za sobą równomiernie, bez wyniosłości,
Zlewają się, dotykają, przenikają jedna w drugą, wzbijają się.
Statki huśtają się na nich jak łodyżki słomy.
Ktoś, kto nie widział nigdy morza, nie wie,
Co znaczy modlić się naprawdę”(Lew Tołstoj)
Daj nam Panie okazję do częstego przebywania nad morzem,
do korzystania z jego uroków i grozy, by przez nie poznawać Ciebie, wielbić Ciebie
i uczyć się żyć codziennie tak, jak Ty nam radzisz.
III.Zakończenie
Wiele jeszcze można by wypowiedzieć Panie słów o naszych problemach i potrzebach. Przychodzimy z nimi do Ciebie, bo utrudzeni jesteśmy, byś nas pokrzepił, przez Chrystusa, Syna Twego. Amen.
(opr.Edward Szpoczek LMiR Bielsko-Biała)
Z Katedry ponad 300 uczestników uroczystości przeszło w kolumnie marszowej ulicami stolicy na Zamek Królewski, gdzie w głównej sali wysłuchali okolicznościowego przemówienia Prezesa Ligi Andrzeja Królikowskiego oraz listów gratulacyjnych m.in. od Premiera Mateusza Morawieckiego, Marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego,
I Wicewojewody Śląskiego Jana Chrząszcza, Posła na Sejm RP Małgorzaty Pępek, Starosty Bielskiego Andrzeja Płonki, Burmistrza Czechowic – Dziedzic Mariana Błachuta, Wójta Jaworza Radosława Ostałkiewicza, Wójta Czernichowa Adama Kosa, Dyr. Muzeum Fauny i Flory Morskiej i Śródlądowej w Jaworzu Barbary Szermańskiej, Rektora Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie Kazimierza Karolczaka itd.
W jubileuszowych uroczystościach wzięło udział 23 ligowców reprezentujących członków SK z Bielska-Białej, Czechowic-Dziedzic, Drogomyśla, Jasienicy, Jaworza, Łodygowic
i Krakowa, którzy biorą udział w Święcie Morza w Międzybrodziu Bialskim(od 1936 roku) dając, przez rzucane w nurt Soły wianki,wyraz ścisłych więzi gór z morzem. Dynamicznie pracują w swoich Kołach, by zwyciężać w Ogólnopolskich Konkursach „Młodzież na Morzu” w Szczecinie. Uczestniczą w Zlotach Jungów Morskich w Kołobrzegu. Poznają Wisłę i Odrę podczas Flisów oraz morze na pokładzie ORP Iskra itp. Swoją wiedzę pogłębiają w Muzeum Fauny i Flory Morskiej i Śródlądowej w Jaworzu. Działają w szkołach, ale i współpracują
z bielskimi diecezjami i parafiami katolickimi oraz ewangelickimi.
W związku z odzyskaniem przez Polskę Niepodległości i uzyskaniem dostępu do morza,
w 1919 roku Stanisław Rybka-Marius napisał „Hymn do Bałtyku, do którego melodię skomponował Feliks Nowowiejski. Utwór ten stał się jedną z najważniejszych pieśni na wybrzeżu, wykonywaną podczas uroczystości państwowych i wojskowych. Pierwsza zwrotka i refren są oficjalnym hymnem Ligi Morskiej i Rzecznej:
Wolności słońce pieści lazur,
Łódź nasza płynie w świata dal.
Z okrętu dumnie polska flaga,
Uśmiecha się do złotych fal.
I póki kropla jest w Bałtyku
Polskim morzem będziesz Ty.
Bo o twe wody szmaragdowe,
Płynęła krew i nasze łzy.
Jakże aktualnie brzmią słowa gen. broni Kazimierza Sosnkowskiego wypowiedziane w Gdyni 10.02.1939 r. podczas powitania zakupionego ze składek członków Ligi ORP Orzeł: „ W interesie obrony kraju, w interesie wszechstronnego rozwoju państwa leży, by wśród młodych naszych pokoleń zanikł coraz bardziej pociąg do pracy biurowej, wiara w karierę urzędniczą i w pobory emerytalne, natomiast by brały górę duch przedsiębiorczości i ryzyka, pociąg do pracy twórczej w terenie i przy warsztacie, lub też tęsknota do szerokiej przestrzeni, do życia czynnego, pełnego przygód. Umożliwić jak najszerszym zastępom młodzieży naszej czynne żeglarskie zetknięcie się z morzem, wykorzystać morze jako źródło tężyzny fizycznej i moralnej a nawet jako szkołę walki i niebezpieczeństw, nauczyć młodzież kochać morze, rozumieć je i pokonywać-czyż to nie ważne zadanie?”
Edward Szpoczek