Wewnętrzny głos wzywający Ligowców z Podbeskidzia do korzystania z uroków polskiego Bałtyku i z gościnności mieszkających nad nim ludzi, kazał im po całorocznej pracy w Szkolnych Kołach LMiR wyruszyć na północ kraju. Baza tegorocznego (14-22.06) Obozu Szkoleniowo-Wypoczynkowego, którego głównym organizatorem był Andrzej Stąsiek znajdowała się w Pucku. Miejsce nieprzypadkowe z kilku powodów. Po pierwsze, tutaj przed 93-laty gen. Józef Haller Zaślubił Polskę z Morzem. Po drugie – gościnne progi Harcerskiego Ośrodka Morskiego oraz serdeczność komendanta Sławomira Dębickiego powodowały, że 47 dzieci i młodzieży z Drogomyśla, Jasienicy, Jaworza, Międzyrzecza oraz Hnojnika (Czechy) czuły się tam „jak u mamy”. Możliwość korzystania
z żaglówek Ośrodka pędzących po wzburzonych falach Zatoki Puckiej dawała im poczuć smak prawdziwie morskiej przygody. Z Pucka jest też blisko do miejsc, które w tym roku szczególnie uczestników obozu interesowały. Jak każe obyczaj, najpierw musieli zdobyć łaskawość Neptuna poprzez poddanie się niekoniecznie miłej i przyjemnej ceremonii chrztu morskiego. Jak była ona potrzebna mogli się wkrótce przekonać płynąc kilka godzin po w miarę spokojnych wodach Zatoki Gdańskiej z Gdyni do Helu i z powrotem. W Fokarium zobaczyli dorosłe i nowo narodzone foki szare, ale też mogli poznać, jakie niebezpieczeństwa grożą tym sympatycznym zwierzętom ze strony nieodpowiedzialnych ludzi. Pobyt w latarni morskiej, w pozostałościach fortyfikacji wybrzeża z 1939 roku oraz na cyplu helskim pozwolił poznać historię i teraźniejszość tego ważnego skrawka Polski. Wracając z Gdyni obozowicze zatrzymali się w Rewie przy krzyżu i tablicach upamiętniających wybitnych ludzi morza oraz dotarli na cypel (Szpyrk), gdzie rozpoczyna się zanurzona w wodzie mierzeja, którą przy niskim poziomie zatoki można przejść aż do Kuźnicy.
Dla członków Ligi centralnym punktem we Władysławowie jest dawny dom, a obecnie muzeum gen. Hallera. Gospodarz „Hallerówki” z wielkim wzruszeniem powitał ich przypominając, że to dzięki harcerzom z Bielska-Białej (Drużyna „Halerczyków” przy SP nr 33) prochy generała zostały sprowadzone do Polski i złożone w Kościele Garnizonowym pw. św. Agnieszki w Krakowie. Wizyta w Ocean Parku była okazją, by zobaczyć kilkadziesiąt naturalnej wielkości dawnych i obecnych mieszkańców mórz i oceanów. Przewodnikiem pośród nich był dr Marek Guzik z Instytutu Biologii Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, który fachowo informował i objaśniał różne szczegóły z ich życia.
Z latarni morskiej na Rozewiu można było zobaczyć bezmiar morza, zaś wewnątrz poznać inne latarnie polskiego wybrzeża, ale przede wszystkim poczuć obecność Stefana Żeromskiego, który tutaj spędzał wiele czasu, pozostawiając po sobie dużo pamiątek, rękopisów i drukowanych publikacji. Schodząc tzw. Lisim Jarem na plażę i wędrując w stronę Jastrzębiej Góry podziwiano wysoki klif,
ale i uczono się pokory wobec niszczycielskiej siły morskiego żywiołu, który coraz głębiej wżyna się w ląd ,pochłaniając dorodne drzewa i piękne budowle. Pobyt w Operze Leśnej w Sopocie został wykorzystany min. do przypomnienia tubylcom „skąd my są”, poprzez wykonanie pieśni – „Szumi jawor, szumi”. W Muzeum Morskim w Gdańsku można było skorzystać z 60 interaktywnych stanowisk, z batyskafem, mostkiem kapitańskim i basenem ze zdalnie sterowanymi modelami statków, zobaczyć bogatą kolekcję łodzi z różnych zakątków świata i poznać odkrycia archeologiczne i konserwacje zabytków wydobytych z dna morskiego. Dużym przeżyciem, dostępnym tylko nielicznym był pobyt w Porcie Marynarki Wojennej na Oksywiu. Można było zobaczyć różne okręty, ale przede wszystkim wejść do wnętrza okrętu podwodnego „Sęp”, który co dopiero wrócił z dwutygodniowego patrolu. Miła załoga pokazała wszystkie miejsca – koje, kuchnię, stanowisko dowodzenia i nawigacji, przedział rakietowy, ale i opowiadała o codziennym życiu „podwodniaka” podczas patroli, ćwiczeń i w porcie.
Realizacja tak bogatego programu obozu, przeplatanego plażowaniem była możliwa dzięki wsparciu Prezesa LMiR Andrzeja Królikowskiego, honorowych Patronek – Anny Królikowskiej
i Ewy Siekanowicz oraz Starostwu Powiatowemu w Bielsku-Białej, Wójtom w/w miejscowości
i opiekunom – Alicji Iskrzyckiej, Renacie Piórkowskiej, Grzegorzowi Olejnikowi i Jarosławowi Molinowi.
Edward Szpoczek